„I żyli długo i szczęśliwie….” Czyli jak 2020 rok wpłynął na branżę ślubną
Z roku na rok branża weselna rozwijała się coraz mocniej, na rynku przybywało wyspecjalizowanych podwykonawców, a nowe usługi pojawiały się jak grzyby po deszczu. Wybór był ogromny i to na każdy budżet. Praca w branży wedding stała się modna i popularna. Wielu event managerów porzucało pracę w korporacjach na rzecz wsparcia nowożeńców podczas organizacji przyjęcia. A sale szkoleniowe podczas kursów na konsultantów ślubnych były wypełnione po brzegi.
fot. VascoImages
Zmieniła się również sezonowość. Jeszcze kilka lat temu organizacja przyjęcia weselnego na jesieni czy w zimie była odbierana za akt szaleństwa. Obecnie dzięki licznym promocjom sezon zimowy jest wyjątkowo atrakcyjny i chętnie wybierany. Coraz bardziej popularne stały się terminy specjalne tj. Majówka, Boże Ciało a nawet dni w tygodniu przed dniem wolnym od pracy. Wszystkie te zmiany wpływały na bardzo duży i szybki rozkwit branży, jak również jej profesjonalizację.
fot. FotoUrsus
A potem przyszła pandemia koronawirusa, która zachwiała całą branżą. Tak długie zamrożenie organizacji wesel wprowadziło niepewność zarówno po stronie par, jak również i samych wykonawców. Przyszli nowożeńcy zmienili wymagania, a część usługodawców w obawie o swój byt postanowiła przebranżowić się ponieważ rynek ślubny przestał być dla nich tak atrakcyjny jak w ubiegłych latach. Zwłaszcza ci, którzy biznes weselny traktowali jako szybki i łatwy zarobek. Najbardziej widać to po usługach dodatkowych. Szukając fotobudki jak boomerang można odbić się od głuchych telefonów czy odpowiedzi „Nasza oferta jest już nie aktualna, nie zajmujemy się tym”. Stagnacja mocno odbiła się również na gastronomii. Widząc ilość zamykanych lokali w całej Polsce można pomyśleć, że bezrobocie w tej gałęzi gospodarki będzie ogromne. Wielu jednak odeszło na dobre, pozostali pasjonaci, którzy większość życia poświęcili branży ślubnej i nie wyobrażają sobie pracy w innym miejscu.
Niestety głuche echo zadawanych pytań „Co dalej, kiedy zaczynamy, jakie są zasady gry?” i brak konkretnych odpowiedzi mocno wpływa na zniechęcenie oraz brak wiary. Przedsiębiorcy czując niepewność wstrzymują się przed nowymi inwestycjami, a nawet całkowicie zawieszają działalności. Branża ślubna to jednak domena ludzi kreatywnych, którzy potrafią działać pod presją czasu oraz wielu zmiennych. Praca przy wydarzeniach mających rangę najważniejszego dnia w życiu uczy dużej elastyczności, pomysłowości, podejmowania decyzji w stresie i przede wszystkim empatii. Ci, którzy pozostali i walczą nie tylko o swoje biznesy, ale głównie o zapewnienie komfortu swoim parom nie spoczywają na laurach a wręcz przeciwnie, zakasują rękawy i nie ustają w działaniu.
Początek roku to czas ustanawiania celów, decyzji strategicznych, tworzenia nowych ofert. Ostatni rok mocno zmienił trend z planowania wesela na rok, dwa w przód na szybką organizację w ciągu 3-6 miesięcy. Wymaga to niezwykłej precyzji nie tylko od koordynatorów uroczystości, ale również wszystkich podwykonawców. Ponieważ mimo iż czas planowania skrócił się, ilość elementów pozostaje bez zmian. Liczba zapraszanych gości również uległa zmianie. Naturalnie, wielkie wesela na 200 czy 300 osób nadal będą organizowane, jednak coraz większą popularność w nadchodzącym sezonie zyskują przyjęcia Slow Wedding. Są to wesela w mniejszym gronie, bez tradycyjnej formuły za to mocno koncentrujące się na detalach i wspólnej zabawie z gośćmi w luźnej, przyjacielskiej atmosferze. Często organizowane są na łonie natury lub w alternatywnych przestrzeniach nie przypominających tradycyjnych sal weselnych. Mimo mniejszej ilości weselników budżety nie zostały mocno uszczuplone. Jest to wynikiem sporej podwyżki cen usług w stosunku do ubiegłych lat.
fot. ŚlubneStudio
Rok 2020 będzie zapamiętany w branży ślubnej jako ten wyjątkowo stresujący, niepewny, zaskakujący. Niewątpliwie wpłynął na podejmowanie bardziej przemyślanych decyzji przez przedsiębiorców, analizę każdej inwestycji, szczegółowe uregulowanie prawne aspektów współpracy z przyszłymi małżonkami. Obecnie branża stoi przed dużym znakiem zapytania, wciąż nie jest jasne, kiedy będzie mogła ponownie zacząć działać. Jednak kilka miesięcy bez realizacji to wystarczający czas, aby przygotować się na wiele możliwych scenariuszy i z radością krzyknąć „ Wiwat Młoda Para!”
Autor artykułu: Aleksandra Elcinto